Witajcie kochani!
W sumie nie mam do kogo pisać, brak obserwacji. Mam nadzieję, że osoby które trafiły przypadkowo na mojego bloga znajdą tu coś dla siebie i zostaną na dłużej.
Przejdźmy do rzeczy.. MÓJ ŻYCIOWY PROBLEM.
Nie powiedziałabym, że jestem osobą bardzo nieśmiałą, ale niestety w pewnym stopniu tak.
Gdy przebywam w dużym gronie ludzi i coś mówię lub gdy najzwyczajniej występuję w różnego rodzaju przedstawieniach robię się czerwona. CZERWONA JAK BURAK!
Kiedyś czerwieniłam się na każdym kroku, gdy ktoś na mnie popatrzył, gdy robiło mi się głupio, lub gdy coś źle powiedziałam, po prostu w każdych sytuacjach. Potem się polepszyło, czerwieniłam się bardzo rzadko. A teraz problem pojawił się ponownie. W szkole zwykle czuję się swobodnie lecz teraz mimo, że jestem starsza i przywykłam do szkoły, gdy przechodzę przez główny korytarz mam wrażenie, że każdy mnie obserwuje i czuję się nieswojo. Najgorsze gdy zagada do mnie osoba, która mi się podoba, albo zwyczajnie popatrzy. To niszczy mi wszystko, nie daje normalnie funkcjonować. Nie wiem dlaczego tak mam, kontakty z innymi osobami nawiązuje mi się łatwo. Rozmawiam często z innymi. Jeeejka, naprawdę jest to męczące. Kto tak ma tan rozumie. Zamierzam postępować według punktów które znalazłam w internecie, by czuć się swobodniej i pewniej siebie. Może coś pomogą, nic mi nie szkodzi spróbować. Jeżeli jesteś tak samo jak ja osobą nieśmiałą, podejmij się razem ze mną poniższych podpunktów.
Te sposoby nie są szczegółowe, należy rozumieć je po swojemu i starać się postępować pozytywnie co do otoczenia.
Sposób 1. Otaczaj się „pozytywkami”
Sposób 2. Słuchaj siebie
Sposób 3. Unikaj plotek
Sposób 4. Spójrz w lustro
Sposób 5. Mów do siebie
Sposób 6. Unikaj negatywnych sytuacji
Sposób 7. Przytul się... do siebie!
Sposób 8. Rób to, co sprawia Ci przyjemność
Sposób 9. Bądź ze sobą szczery
Sposób 10. Przyjmuj komplementy
Sposób 11. Przywitaj się
Sposób 12. Próbuj do skutku
Sposób 13. Bądź odpowiedzialny
Sposób 14. Stój wyprostowany
Sposób 15. Udawaj
Sposób 16. Przyjmuj „wesołe” kalorie
Sposób 17. Bądź aktywny!
Sposób 18. Nigdy nie mów: nigdy!
Sposób 19. Podejmij wyzwanie
Sposób 20. Ubierz się elegancko
Sposób 21. Zadawaj właściwe pytania
Sposób 22. Ucz się
Sposób 23. Naucz się czegoś nowego
Sposób 24. Wyluzuj
Sposób 25. Pokaż, jak to zrobić
Sposób 26. Wytrwaj w postanowieniu
Sposób 27. Zrób listę
Sposób 28. Pomóż
Sposób 29. Zrób coś szalonego!
Sposób 30. Okazuj wdzięczność
Sposób 31. Używaj języka zwycięzców
Sposób 32. Bądź obserwatorem
Sposób 33. Kochaj życie
Przed chwilą znalazłam filmik, który naprawdę mnie zmotywował.
ZAPRASZAM:
No i jeszcze filmik Karoliny ze Stylizacje, który dość często oglądam:
Kolejna rzecz na którą znalazłam: erytrofobia.
Chyba wyszukuję już dziury w całym... ale bardzo do mnie pasuje. Jeżeli jesteście ciekawi zapraszam do przeczytania :)
Erytrofobia - lęk przed publicznym wystąpieniem, który powoduje, że rumieniec występuje na twarzy, dekolcie, a nawet na dłoniach. Ten rumieniec sprawia, że masz ochotę zniknąć! Erytrofobia zaliczana jest do fobii społecznych, w których spojrzenie i ocena przez innych wywołuje lęk. Choć wydaje się silniejsza niż ty i twoje logiczne myślenie, są jednak na nią sposoby.
Zimne poty na myśl przed wystąpieniem publicznym? Erytrofobia zwykle ogranicza kontakty społeczne osób, które boją się, że w sytuacji publicznej zrobią się nagle czerwone jak piwonia. W pracy raczej są wycofane, nie chcą publicznie przedstawiać swoich przemyśleń, unikają wystąpień i raczej nie upominają się o swoje. Nie włączają się w sprzeczki, nawet wobec bliskich przyjaciół wolą zachować dystans. Brzmi znajomo? Erytrofobia ogranicza twoją aktywność życiową i kreatywność. Raczej słuchać niż mówić, raczej z boku niż w centrum, raczej z tyłu niż w awangardzie… Jeśli lęk przybiera na sile może powodować też ucieczkę przed wszystkimi sytuacjami społecznymi, które mogłyby spowodować czerwienienie się. Dlatego warto jest się nim zająć.
Skąd się bierze czerwienienie się?
Rumieńce na twarzy to atawizm. Pozostało po naszych przodkach, którzy w sytuacji zagrożenia i walki, w ten sposób informowali przeciwnika o swej gotowości do wejścia w starcie. Teraz atawistyczne czerwienienie się wielu osobom utrudnia lub wręcz uniemożliwia normalne życie. Czerwienienie się bierze swój początek już dzieciństwie. Dzieci nieśmiałe, zmuszane przez dorosłych do publicznych wystąpień, zamiast ośmielać się popadają w coraz większy lęk. Jest to też przypadłość wieku dorastania, kiedy nastolatki kwestionują wciąż poczucie własnej wartości. Może jednak pojawić się również w wieku dojrzałym u osób, które – na skutek życiowych wydarzeń – straciły wiarę w siebie.
Erytrofobia sama się nakręca. Najpierw czujesz strach, że się zaczerwienisz, więc się czerwienisz. Natychmiast zaczynasz się tego wstydzić, aż w rezultacie czerwienisz się na samą myśl o czerwienieniu się, a każda sytuacja publiczna prowadzi do wzrostu niepokoju przed czerwienieniem się. Rezultat – twarz nabiera koloru piwonii. Nawet makijaż nie pomaga (a przecież makijaż to rozwiązanie ewentualnie tylko dla kobiet).
Lecz swoją fobię!
Pierwszy krok to rozmawianie z ludźmi z twojego otoczenia o tym, że masz erytrofobię. Następny – określenie jak bardzo jest ona silna. Dobrze robi poszukanie grupy wsparcia (np. www.erytrofobia.pl). Konsultując swój problem z innymi będziesz miała więcej informacji, ale także poczucie, że nie jesteś z nim sama. Jeśli czerwienienie wywołane jest zaburzeniem układu współczulnego – dobre rezultaty mogą dawać leki typu Beta-blokery. Jednak, gdy dojdzie już do pojawienia się fobii społecznej trzeba zwrócić się do psychologa lub psychiatry. Dobre rezultaty daje psychoterapia (najlepiej znaleźć specjalistę z dziedziny terapii behawioralnej i poznawczej). Skupia się ona na podwyższeniu poczucia własnej wartości, pomoże opracować metody radzenia sobie w sytuacjach społecznych – czyli nauczy nowych zachowań.
Inną możliwością jest przyjmowanie (pod kontrolą lekarza specjalisty) łagodnych antydepresantów, które pomagają radzić sobie z lękiem. Być może rozwiązaniem będzie połączenie leczenia farmakologicznego i psychoterapii.
Jeśli fobia jest tak silna, że nie daje się zastosować żadnych rozwiązań polegających na odwołaniu się do racjonalnego myślenia – ostatecznym wyjściem jest operacja, która polega na zablokowaniu części nerwu współczulnego, odpowiedzialnego za czerwienienie się, ale i za pocenie – dlatego operacja ma zwykle niemiłe efekty uboczne w postaci nadmiernego pocenia się. Od niedawna w Polsce robi się również mniej inwazyjny zabieg ETS (sympatektomia), polegający na założeniu klamry na nerw współczulny. Ucisk klamry jest regulowany, można ją również zdjąć.
Wszystkie metody relaksacji są skuteczne w radzeniu sobie z lękiem. Joga, trening autogenny, Tai-Chi, praca z oddechem przynosi ulgę, zmniejsza ciśnienie, a co za tym idzie czerwienienie się. By radzić sobie ze stresem można też brać masaże, albo kąpiele relaksujące. Dobre rezultaty daje też art terapia, w której można swobodnie wyrazić emocje. Chodzi o to, by nie fobia panowała nad tobą, lecz abyś ty miała ją w garści.
Też macie taki problem?
Dajcie znać czy coś pomogło.
I SERDECZNIE ZAPRASZAM DO OBSERWACJI :)